Asystent Google ze zwiększoną ochroną prywatności


Jak wynika z najnowszych raportów, pracownicy firm Google, Apple, Amazon, Facebook oraz Microsoft odsłuchiwali nagrania pochodzące z komunikatorów i asystentów głosowych użytkowników bez odpowiedniego poinformowania ich. W związku z zaistniałym wydarzeniem firmy zaczęły przepraszać swoich klientów i zmieniać swoje regulaminy. Google rozwiązało sprawę, tworząc wpis na swoim blogu, odnosząc się do swojej usługi Asystent Google.

Wierzymy, że powinniście być w stanie łatwo zrozumieć, w jaki sposób i dlaczego używamy Wasze dane, abyście mogli dokonywać dobrych dla Was wyborów. Ostatnio dotarły do nas Wasze obawy dotyczące naszych ekspertów językowych słuchających danych audio pochodzących z Asystenta Google, używanych w celu poprawy technologii językowej dla różnych języków. Jest dla nas jasne, iż zawiniliśmy w ułatwieniu Wam zrozumienia, w jaki sposób używamy Wasze dane, i za to przepraszamy.

Jakie działania podejmie Google?

Firma twierdzi, że domyślnie nie przechowuje żadnych dźwięków audio. Zapewnia ona, że to się nigdy nie zmieni. Aby zezwolić Asystentowi na przechowywanie danych audio, należy przejść do ustawień Głosu i Dźwięku. Włączenie tej funkcjonalności pozwoli asystentowi z czasem lepiej rozpoznawać głos. Ma również poprawić usługę Asystent poprzez zezwolenie na użycie małych próbek audio. Mają one na celu polepszenie rozpoznawania języka i akcentu. Użytkownik ma wgląd w zapisane fragmenty i może je w każdym momencie usunąć.

Google zapewnia, że używa szeregu zabezpieczeń w celu ochrony danych podczas procesu przeglądu nagrań przez pracowników. Wycinki audio nigdy nie są powiązane z żadnym kontem użytkownika. Eksperci językowi odsłuchują wyłącznie małą część nagrań (około 0.2% wszystkich wycinków), wyłącznie użytkowników, którzy na to zezwolili. Google zapewnia, że dodaje lesze zabezpieczenia do tego procesu, w tym dodatkową warstwę filtrów prywatności.

Firma twierdzi, że asystent od razu usuwał każde dane audio, kiedy zrozumiał, że funkcjonalność została aktywowana przez przypadek. Mogło się to zdarzyć na przykład przez powiedzenie „Hey Google”. Firma zapewnia użytkowników, że skupi się na ochronie tego obszaru. Obiecuje implementację dodatkowych środków, aby pomóc w identyfikacji przypadkowych aktywacji i wykluczyć je z procesu odsłuchu przez pracowników.

Źródła: https://www.blog.google/products/assistant/doing-more-protect-your-privacy-assistant/, https://www.centrumxp.pl/Publikacja/Google-przeprasza-za-niewlasciwe-podejscie-do-prywatnosci-i-oglasza-zmiany